Belka
Poniedziałek, 7 Kwietnia 2025   imieniny: Donata, Herman, Rufin
Rejestracja Witaj: Gościu, Zaloguj się
 
Belka
 
 

Biblioteka Pedagogiczna w Słupcy poleca: Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie: korespondencja 1955-1996 Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta

Data publikacji: 2019-06-04, Data modyfikacji: 2019-06-05
A A AWydrukDrukuj  
 
Szukając książki… Słupca, dnia 03 kwietnia 2019 Drodzy czytelnicy! Jesteście zaskoczeni? Tak, postanowiłem napisać do Was list. Przyznaję: to trochę dziwne pisać list w czasach, kiedy wszyscy komunikują się już w zupełnie inny sposób, czy raczej na wiele innych sposobów, w czasach, kiedy samo słowo „list” jest już niemodne czy nawet przestarzałe (kiedyś mówiło się o czymś takim, że „trąci myszką”), i kiedy właściwie nikt już tych listów nie pisze ani nie otrzymuje (oczywiście nie mam tutaj na myśli powiadomień urzędowych, czy różnorodnych ulotek i reklam, które trafiają do naszych skrzynek pocztowych – to „korespondencja” zupełnie innego rodzaju). Kiedyś jednak korespondowano. Za pomocą listów (także kartek pocztowych, choć te ostatnie „zmuszały” do większej skrótowości i zwięzłości z wiadomych względów – było w nich mniej miejsca na tekst) przekazywano sobie rozmaite informacje, w nich właśnie opisywano to, co się zdarzyło, w listach wyznawano sobie uczucia, składano życzenia itp. itd. Książka, którą dziś chcę Wam polecić to właśnie taka korespondencja – zbiór listów, które wysyłali do siebie w latach 1955 – 1996 Wisława Szymborska i Zbigniew Herbert. Zbiór nosi tytuł Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie (tytuł może i dziwny, jego wytłumaczenie jest banalne i znajduje się w jednym z listów). Pierwsze listy były oficjalne (nie wszystkie listy się zachowały), ale z czasem stawały się one coraz bardziej przyjacielskie, coraz bardziej serdeczne, radosne nawet, pełne humoru, widać, że pisali je ludzie, którzy „znali się na dowcipie”, i którzy doskonale opanowali (wcale niełatwą!) sztukę pisania listów. W tej korespondencji widać również wzajemną fascynację obojga poetów, żadne z nich nie jest nawet odrobinę zazdrosne o to, co stworzyli, wręcz przeciwnie! Świadczyć może o tym choćby zamykająca ów zbiór piękna odpowiedź Wisławy Szymborskiej na telegram Herberta z gratulacjami, który ten wysłał 6 października 1996 roku, kiedy już wiadomo było, że Szymborskiej przyznano Nagrodę Nobla. Oprócz listów w książce znajdują się też przypisy, które niejednokrotnie przybliżają, czy wyjaśniają kontekst listu, a także materiał, który jest swoistą ilustracją korespondencji Szymborskiej i Herberta (wyklejanki, kartki, pocztówki, a także dedykacje na książkach, które sobie często wzajemnie przesyłali), znajdują się tam również fotokopie oryginalnych listów – zwróćcie proszę uwagę na charakter pisma Szymborskiej i Herberta, z całą pewnością przygotowanie tych listów (które zostały przepisane z rękopisów!) do druku nie było łatwą sprawą, zresztą pisze o tym w swojej nocie „Od wydawcy” Ryszard Krynicki, także poeta, który podjął się tego zadania. Jeśli można tak powiedzieć o książce, to owszem – całość sprawia sympatyczne wrażenie. Mam jednak pewne obawy, czy korespondencja nawet znanych i wybitnych osób, takich jak np. Szymborska i Herbert może być równie poczytna, tak jak poczytna jest proza? Obawiam się, że jednak nie. Wielu z Was powie zapewne (nie bez racji!), że taka lektura jest dobra dla uczniów i nauczycieli na lekcje języka polskiego, przydatna przy pisaniu referatu albo jakiejś innej pracy pisemnej… Jednak to wcale nie znaczy, że pozostali czytelnicy nie powinni po nią sięgać. Na pewno tak. Choćby po to, by spojrzeć na ten maleńki fragment życia znanych poetów (dziś chyba powiedzielibyśmy o nich, że to „sławni ludzie”), który w tych listach się zachował. Wycinek niewielki, trochę rozszerzony przez przypisy, ale zawsze. Możemy to zrobić z czystym sumieniem, bo nikt nam nie zarzuci, że naruszamy tajemnicę korespondencji… Łączę pozdrowienia i zachęcam do czytania! Remigiusz Rybski P.S. Uff, dawno już nie pisałem listów – odzwyczaiłem się. Ten opublikowany został jakiś czas później; koperta niezachowana. R.R. Artykuł Biblioteka Pedagogiczna w Słupcy poleca: Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie: korespondencja 1955-1996 Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta pochodzi z serwisu Głos Słupcy, Kleczewa oraz Witkowa.

Pełna treść wiadomości na: wirtualnyregion.pl/?p=120651
slupca24.pl, Źródło artykułu: slupca24.pl
 
Komentarze
Brak komentarzy, Twój może być pierwszy!
Autor:
Kod z obrazka:
Puste pole z komentarzem
Puste pole z podpisem
Wyszukaj
 
Kreska
Dodaj artykuł
Najnowsze ogłoszeniadodaj ogłoszenie +
 
    Kreska
    Najnowsze komentarze
     
      Kreska
       




      Brak sond
       
      Newsletter
      Bądź na bieżąco z nadchodzącymi imprezami. Zapisz się na bezpłatny newsletter.
       
       
      słupecki

      Powiat słupecki - powiat w województwie wielkopolskim (wschodnia część), którego siedzibę możemy znaleźć w Słupcy. Do powiatu przynależy osiem gmin: Słupca (gmina miejska), Zagórów, Lądek, Orchowo, Ostrowite, Powidz, Słupca (gmina wiejska), Strzałkowo oraz dwa miasta: Słupca i Zagórów.

      Przez ziemie powiatu słupeckiego przebiega autostrada A2, linia kolejowa nr 3 oraz droga krajowa nr 92.

      Powiat oferuje wiele sposobów na wypoczynek. Mamy tutaj jeziora, co pozwala na uprawianie sportów wodnych lub wędkowanie, liczne piesze i rowerowe szlaki turystyczne, parki krajobrazowe i wiele pomników przyrody, a także zabytki przyciągające rzesze turystów. Na osobną wzmiankę zasługuje kolejka wąskotorowa, której trasa wypada przez malowniczy Powidzki Park Krajobrazowy. Powstaje tu także rekonstrukcja grodu sprzed ponad 10 wieków.

       

      Zgłoś uwagi - uzupełnij wszystkie pola